Żołnierz Kazimierz

Lekceważenie ochrony słuchu w miejscu gdzie systematycznie występują gwałtowne hałasy prowadzi do ubytku słuchu. Jeśli już ubytek się pojawi to warto szybko uzbroić się w aparat słuchowy i bezstresowo korzystać z komunikacji miejskiej.

Janek: Kilka dni temu do gabinetu w Poznaniu przyszedł z ponowną wizytą pan Kazimierz.

Tym razem przyszedł kupić komplet baterii i przy okazji poprosić o lekkie podregulowanie swojego dousznego aparatu słuchowego.

Od czasu swojej pierwszej wizyty odwiedza mnie mniej więcej raz na około trzy miesiące. Pojawił się z polecenia laryngologa, do którego udał się, bo uzmysłowił sobie, że słaby słuch utrudnia mu codzienne funkcjonowanie - nie dosłyszał większości słów podczas rozmów z domownikami.

W wyniku badania laryngolog skierował go do mnie na dokładniejsze badanie słuchu nakierowane na dobór odpowiedniego do jego wady słuchu aparatu słuchowego. Lekarz stanowczo stwierdził, że powinien zacząć nosić aparat, bo miał dosyć duży ubytek – około siedemdziesiąt procent.

Tak więc, ubiegłego lata pan Kazimierz, energiczny sześćdziesięcioparolatek zjawił się u nas w celu badania słuchu i dobrania wygodnego aparatu słuchowego.

Podczas jego pierwszej wizyty przeprowadziłem krótki wywiad aby zorientować się jaka była geneza problemów ze słuchem pana Kazimierza.

Chętnie opowiedział mi o tym jak służył kiedyś w wojsku – były to lata siedemdziesiąte albo osiemdziesiąte - służył w artylerii. W tamtych czasach był inny stan świadomości na temat ochrony słuchu w miejscach i sytuacjach narażających człowieka na uszczerbek słuchu. Wtedy wojsko nie zalecało - a przynajmniej w jednostce w której służył pan Kazimierz – ani nie zapewniało żadnych ochronników słuchu. Żołnierze radzili sobie z hałasem zatykając uszy palcami przy wystrzale z działa. Jak nie trudno się domyśleć taka forma ochrony dawała raczej średnie wytłumienie i przez to sobie zniszczył słuch.

Pan Kazik wcześniej nie przejmował się zbytnio kwestią swojego słyszenia, bo pojawił się u mnie wiele lat po zakończeniu wojskowej kariery. Przed wizytą w moim gabinecie nigdy wcześniej nie miał styczności z aparatami słuchowymi.

Po tym wprowadzeniu przeszliśmy do oględzin stanu ucha, które wykonałem przy użyciu otoskopu i sztabki świetlnej.

Następnie wykonałem dokładne badanie audiometrii tonalnej przy użyciu specjalistycznego sprzętu – audiometru firmy Oscillia. Badanie trwało około 15 min i po kilku kolejnych minutach przetwarzania danych przez komputer otrzymałem już wynik badania.

Omówiliśmy je dosyć szczegółowo, odpowiedział na wszystkie zadane mi przez pana Kazika pytania, np. czy wada mi się powiększy jak nie będę używał aparatu i przeciwnie – czy jak będzie go używał na co dzień to wada może zniknąć…

Odpowiedziałem, że poprawa słuchu jest raczej sam z siebie niemożliwa i raczej należy zakładać jej pogorszenie z czasem, ale dzięki możliwościom regulacji nowoczesnych aparatów słuchowych regularne (raz na 3-6 miesięcy) wizyty pozwolą dostrajać parametry aparatu do ewentualnie zmieniającego się ubytku słuchu.

Po tych wyjaśnieniach przeszliśmy do omówienia różnych typów aparatów słuchowych.

Przybliżyłem panu Kazimierzowi różnice między użytkowaniem aparatów słuchowych wewnątrz usznych i aparatów słuchowych zausznych.

Cierpliwie odpowiedziałem na wszystkie zadane pytania związane z codziennym użytkowaniem aparatu.

Pan Kazimierz ze zrozumieniem zaakceptował propozycję przetestowania wybranego przeze mnie modelu. Dzięki temu że przyjęliśmy taką formułę, że wypożyczamy na mniej więcej tydzień taki aparat który nam się wydaje najbardziej właściwy i nie rodzi to do zobowiązania do jego zakupu to pacjent wychodzi od nas spokojny tylko po podpisaniu dokumentu zobowiązującego do zwrotu wypożyczonego egzemplarza aparatu.

Pan Kazimierz wyszedł ode mnie już z założonym aparatem marki Bernafon Entra 2. Po jego wyjściu przez szybę zauważyłem lekki uśmiech kiedy rozglądał się na chodniku zapewne zaskoczony zapomnianymi już doznaniami słuchowymi :)

Wrócił do mnie po około tygodniu i powiedział że w zasadzie już nie chce testować żadnego innego modelu, w tym jest mu bardzo dobrze. Wtedy dopełniliśmy formalności finansowych a także przygotowałem dokumenty niezbędne do otrzymania przysługującego mu z tytułu ubezpieczenia w NFZ refundacji w wysokości 2100 zł.

Pan Kazimierz jest bardzo zadowolony z nowej jakości życia dzięki dobrze dobranemu i serwisowanemu aparatowi słuchowemu. Samodzielnie bez stresu podróżuje sobie komunikacją miejską, odwiedza swój ogródek działkowy gdzie swobodnie prowadzi sobie pogawędki z sąsiadami.

Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.

Janek

SLIDER

Seniorzy

Dzięki najnowszym zdobyczom nauki i technologii możesz znów słyszeć tak jak za młodych lat...

czytaj

Otoskop

Oto otoskop którym zbadamy stan wnętrza Twojego ucha

czytaj

Dane kontaktowe

Zapraszamy na wizytę podczas której odpowiemy na wszystkie pytania związane z badaniami słuchu i doborem odpowiedniego aparatu słuchowego!

.

 

 

czytaj