Z rekomendacji stryja Kazmierza

To bardzo miłe i dające wiele satysfakcji uczucie widząc, ze pojawiający się pacjent już od progu mówi, że przyszedł właśnie tutaj bo jego stryj był bardzo zadowolony z obsługi, którą otrzymał w moim gabinecie...

Janek: Kolejnym przypadkiem, który chciałbym przybliżyć jest wizyta pana Ryszarda.

Pan Ryszard chcąc odzyskać dobry słuch zaopatrzył się u mnie w aparaty Signia 7X. To aparaty “topowe”, klasy premium, marki Signia.

Jest to generacja wcześniejsza niż AX. Czyli prawie najnowszy sprzęt, ale też z górnej półki, bardzo dobry.

Pan Ryszard pojawił się u mnie za sprawą swojego stryja Kazimierza, który zadowolony z dobrze dobranego aparatu słuchowego zarekomendował mu żeby również odwiedził gabinet w Poznaniu, w którym przyjmuję pacjentów, wykonuję badania słuchu i dobieram aparaty.

Standardowo wykonywane badanie audiometrem oraz oczekiwania komunikowane przez pacjenta wskazało krąg aparatów słuchowych najlepiej realizujących wszystkie potrzeby.

Ubytek najprawdopodobniej został raczej spowodowany starzeniem się, czyli obumieraniem komórek słuchowych. Być może dodatkowo praca w rolnictwie, hałas pracujących traktorów i innych silnikowych sprzętów generujących ciągły hałas też mogły mieć pewien wpływ na te pogorszenie, ale myślę, że głównie kwestia wieku.

W czasie oczekiwania na docelowe wkładki wykonane na podstawie odlewu wypożyczyłem aparat osadzony na kopułkach.

Wkładki miały formę koreczków z podparciem. Z maksymalną wentylacją, ze względu na to, że pan Ryszard normalnie słyszał w niskiej częstotliwości a ubytek występował na częstotliwościach średnich i wysokich, czyli głównie wyrazistość mowy i rozumienie mowy miał po prostu pogorszone.

W odróżnieniu od swojego kuzyna Kazimierza pan Ryszard akurat nie miał tak wąskich przewodów słuchowych i dlatego zrobiliśmy maksymalną wentylację we wkładkach.

Udało się zrobić tak, że pacjent bardzo dobrze słyszał na wkładkach, nawet lepiej niż na kopułkach. Przewód słuchowy był na tyle szeroki, że tutaj nic nie zatykało i nie było żadnego pogłosu.

Tutaj akurat wkładki się bardzo dobrze sprawdziły, bo to też aparat typu RIC, czyli zauszny ze słuchawką zewnętrzną, na takim cienkim przewodzie, dyskretny aparat. Te aparaty charakteryzują się tym, że trudniej je się po prostu zakłada niż odpowiedniki BTE, czyli na rurce i wkładce typu ażurek.

Natomiast jak zrobiliśmy wkładki, koreczki z podparciem, to to bardzo panu Ryszardowi ułatwiło, bo pan Ryszard całe życie pracował na roli i już te palce miał mniej sprawne. I nie radził sobie zakładaniem samej kopułki, to znaczy słuchawki na kopułce.

A jak zrobiliśmy wkładki to pasują idealnie do ucha, bo są robione na wzór ucha pacjenta, to sobie z tym radził i był bardzo zadowolony z tego zakupu.

Jeśli chodzi o sposób zasilania aparatu słuchowego to pan Ryszard zdecydował się na aparat ładowalny, na akumulator, ponieważ aparat ładowalny łatwiej się obsługuje, bo nie trzeba wymieniać baterii, tylko się podłącza go do ładowarki.

Kuzyn pana Ryszarda - Kazimierz wybrał z kolei model na jednorazowe baterie, więc nie można powiedzieć, że ślepo podążał za wyborem zaufanej osoby ale jednak przemyślał i z moim doradztwem wybrał aparat o bardziej dopasowanej do okoliczności charakterystyce.

Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.

 

Janek

SLIDER

Seniorzy

Dzięki najnowszym zdobyczom nauki i technologii możesz znów słyszeć tak jak za młodych lat...

czytaj

Otoskop

Oto otoskop którym zbadamy stan wnętrza Twojego ucha

czytaj

Dane kontaktowe

Zapraszamy na wizytę podczas której odpowiemy na wszystkie pytania związane z badaniami słuchu i doborem odpowiedniego aparatu słuchowego!

.

 

 

czytaj