Magda: Opiszę kolejną pacjentkę, której pomogliśmy odzyskać dobry słuch.
Aneta, rocznik ‘82, kobieta aktywna zawodowo, mąż, dziecko. Wada słuchu wrodzona, od dziecka. Ma również wadę wymowy, czyli nie była zaprotezowana w odpowiednim czasie (w odpowiednio wczesnym wieku). Ta wada wymowy jest znacząca, to znaczy czasem jest ciężko ją zrozumieć.
Przeprowadziłam badania słuchu Anety w kwietniu tego roku. Zwróciła się do nas polecenia od zaprzyjaźnionej lekarki z którą czasami współpracujemy.
Jaki był powód wizyty? Powód wizyty był taki, że pacjentka nosiła aparat na jedno ucho, które wymagał już wymiany. Minęło już ponad 5 lat, prawie 6 i pojawiła się potrzeba nowego, dlatego że coraz gorzej słyszała.
W naszym gabinecie w Katowicach wykonałam standardowe badania słuchu audiometrem. Po tym kwietniowym badaniu była bardzo zadowolona, doceniła dbałość o dokładność wyników pomimo tego, że troszeczkę to badanie dłużej trwało, bo musiałam maskować, tutaj trochę większy ubytek.
Tak naprawdę my mamy średni próg słyszenia ucho prawe 76 decybeli, ucho lewe 70 decybeli, gdzie w niskich tonach wychodzi 40 - 60 dB a średnie tony między 65 a 90 decybeli.
Testowanie wysokich tonów wykazuje poziom 110 decybeli czyli pacjentka ich w ogóle nie słyszy. I przyczyna popsucia się z uchu to wada wrodzona.
Pacjentka od zawsze nosi tylko jeden aparat - na lewe ucho. Ucho prawie nigdy nie zostało „uruchomione”, ani w okresie dziecięcym, ani w życiu dorosłym. Namawiałam ją bardzo do tego, żeby spróbować, chociażby założyć testowo ten aparat na drugie ucho ale widzę, że jest to kwestia raczej przyzwyczajenia się pacjenta i to jest taka sprawa niełatwa do przeskoczenia.
Po zapoznaniu się z możliwymi do wybrania modelami aparatów Aneta postanowiła wybrać aparat klasyczny z wkładką, aparat BTS z wkładką indywidualną
Dałoby się ten ubytek zaprotezować innym, mniejszym, dyskretnym urządzeniem, ale tej akurat pacjentce bardziej niż na dyskrecji zależy na funkcjonalności, więc z perspektywy jak najdoskonalszego przywrócenia dobrego słuchu to super podejście.
Tak jak wcześniej wspomniałam - pacjentka przyszła w kwietniu, zrobiliśmy badania słuchu, przeanalizowałam je i rozmawiałyśmy na temat różnych modeli aparatów. Pacjentka nosiła wcześniej tylko i wyłącznie aparaty marki Phonak, po założeniu innej marki aparatów nie była w stanie płynnie przystosować się.
Phonak niestety wypuścił tylko jeden rodzaj aparatów audio MNR - RIC na nowej platformie, jednak nie wypuścił jeszcze tych na klasyczną wkładkę, klasycznych aparatów typu BTE, ani nie wypuścił aparatów mocnych, „power’owych”.
I tutaj pacjentka zdecydowała, że na taki drogi zakup po prostu woli poczekać, spróbować ten nowy aparat na nowej platformie, niż kupować dostępny w tamtym momencie model
Latem dostałam informację, że będą te nowe aparaty, więc pacjentka po prostu czekała, aż my je będziemy fizycznie mieć, będą dopuszczone do sprzedaży i po prostu będą.
Zgodnie z ustaleniami zgłosiła się do nas i sfinalizowaliśmy zakup wyczekiwanego urządzenia.
Ze względu na znaczny z perspektywy pacjentki koszt, zdecydowała się skorzystać z rat. Wszystkie formalności załatwiliśmy u nas w gabinecie w trakcie tej samej wizyty. Zakupy ratalne to dla pacjentów dosyć wygodne rozwiązanie aczkolwiek wygląda na to, że podejście do wyboru zakupu ratalnego zamiast za gotówkę może różnić się w zależności od położenia geograficznego.
Jak wynika z mojej niedawnej rozmowy z Jankiem (z gabinetu w Poznaniu) to z kolei jego pacjenci rzadko decydują się na płatności ratalne natomiast u mnie - w Katowicach – widać spore zainteresowanie taką formą nabycia aparatów słuchowych. I jak sięgnę pamięcią to już od dosyć dawna, w każdym miesiącu kilkoro pacjentów decyduje się na taki zakup, ułatwiając sobie kwestie finansowe.
Przyszedł październik i wyczekiwany przez Anetę model aparatu pojawił się w sprzedaży. Dodatkowo okazało się, że dostanie ze swojego zakładu pracy dofinansowanie. Oprócz tego ubiega się o należne jej dofinansowanie z PFRON’u.
Wczoraj przygotowywałam wszystkie potrzebne dokumenty.
Pacjentka nosi aparat już tydzień i jest mega zadowolona. Dzwoniła do mnie już pod wieczór następnego dnia, że w pracy się aparat świetnie sprawdził, że mąż przestał narzekać, że za głośno słucha muzyki i telewizora (tak jak to miało miejsce zazwyczaj...). Może się też znacznie lepiej porozumiewać z rodzicami.
Jednym słowem aparat się sprawdził. Dzisiaj Aneta odwiedziła mnie aby wziąć dokumenty do PFRON’u, które przygotowałem.
Pacjentka nie szczędziła słów pochwały i powiedziała, że będzie nas reklamować, że jest bardzo zadowolona, że nie spodziewała się, że taki nowa platforma i nowy aparat się sprawdzi po prostu, że usłyszy też nowe dźwięki.
I tutaj mamy przede wszystkim taką pacjentkę, która nie kupiła aparatu od razu, wolała sobie poczekać na aparat...od kwietnia do października... bardzo długo czekała, ale jednak wolała mi zaufać jak mówiłam, że biorąc pod uwagę te wszystkie kwestie finansowe to radziłabym poczekać te parę miesięcy dopóki ten stary aparat działa i po prostu kupić na nowej platformie. A teraz bardzo sobie chwali to, ze mnie posłuchała.
Przekonałam ją również do tego, że jednak lepiej wziąć aparat ultra power niż zwykły power, dlatego że ten jej niedosłuch, tak jak pokazywały mi poprzednie badania słuchu, po prostu się pogorszył. I żeby mieć tutaj zabezpieczenie na przyszłość to stąd właśnie taki wybór.
Kolejny szczęśliwy pacjent który dzięki nam odzyskał dobry słuch :)
Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.
