Młody, aktywny Bartek

Aparaty wewnątrzuszne pomagają przywrócić słyszenie i są praktycznie niewidoczne.

Magda: Kolejnym pacjentem o którym chciałabym wspomnieć jest Bartosz.

Pacjent młody, przed czterdziestką, trafił do nas „z internetu” czytając opinie. Jego ubytek słuchu jest dosyć skomplikowany. Używając fachowej nomenklatury mamy taki oto stan: do 2 -3 tysięcy kiloherców wszystko jest w normie, po czym zjazd do 70 - 80 na 8 tysięcy kiloherców czyli głuchota.

Taki ubytek, czyli po prostu stroma jazda w dół (na wykresie z audiometru), rozumienie mowy ma mocno zaburzone, ale jednak inne dźwięki są w normie i to oznacza skomplikowany ubytek.

Przyszedł dlatego, że żonie udało się go zmotywować do tego, żeby zainteresował się badaniami słuchu i zamówił sobie aparaty.

Po omówieniu wyników badań przedstawiłam Bartoszowi na jego wyraźne życzenie paletę aparatów z najwyższej półki. Na szczęście pacjent jest na tyle młody, aktywny zawodowo i towarzysko, że mógł sobie pozwolić finansowo na aparaty bardzo dobrej klasy. To dla mnie bardzo satysfakcjonujące kiedy mogę porozmawiać z pacjentem o najnowszych osiągnięciach technologicznych widząc jak bardzo innowacyjne rozwiązania stosowane w aparatach słuchowych są w stanie sprostać szczególnym wymaganiom najbardziej aktywnych życiowo użytkowników.

Bartosz po założeniu aparatów (wybranych przeze mnie dla niego celem przetestowania w kolejnych tygodniach) po raz pierwszy - oczywiście wybrał najwyższej możliwej klasy premium - po raz pierwszy na samym początku nie widział takiej dużej różnicy, ale widział ją, że było dla niego zbyt ostro.

Wytłumaczyłam mu, że wcześniej w ogóle nie słyszał, tutaj była praktycznie głuchota, to i tak nie jest taki docelowy poziom głośności, na jaki bym chciała ustawić. Tak więc przyciszyliśmy.

Po tygodniu noszenia testowanego kompletu aparatów słuchowych to tak naprawdę żona zauważyła u niego wyraźną poprawę. Bartosz mniej. Zaproponowałam, żebyśmy tym razem ustawili tak po mojemu i tak zrobiłam.

Biorąc pod uwagę różne inne elementy, czyli przede wszystkim adaptację pacjenta, „puszczanie” go na początku na 80 % wzmocnienia, żeby mógł się przyzwyczaić przez te najbliższe dwa miesiące noszenia aparatów słuchowych.

Bartosz po upływie kolejnego tygodnia ponownie pojawił się w moim gabinecie. Zdecydował się oczywiście na taki sam model aparatu, który testował. Z pełnym przekonaniem zdecydował się na niewielkich gabarytów aparat klasy premium, wewnątrzuszny z zaawansowaną elektroniką i jest z jego używania bardzo zadowolony.

Kilkanaście dni testowania pozwoliło mu zauważyć dużo, dużo więcej korzyści z aparatu słuchowego. Zwrócił uwagę na to, że żona już naprawdę jest bardzo, bardzo zadowolona z konwersacji. Jedyne takie minusy, które są, do czego musi się jednak przyzwyczajać, to on ma małe dzieci, które gdy piszczą, to dla niego było już zbyt dokuczliwe. W niektórych momentach musiał sobie ściszać ten aparat, no ale to jest też pacjent właśnie aktywny i zawodowo, i rodzinnie przebywający w różnych trudnych środowiskach akustycznych. Więc dla niego te aparaty pełnią ważną funkcję, są teraz wręcz zbawienne.

Tak jak Bartosz przyznał w rozmowie – wiele lat temu zaobserwował, że coś z jego słuchem jest nie tak ale bardzo długo wstrzymywał się z tym, żeby sobie kupić sobie aparat słuchowy. Zdiagnozowany ubytek wskazywał – zgodnie z badaniami BHP sprzed 3 lat, które przyniósł ze sobą na pierwszą wizytę - na wysokich tonach spadek po 20 decybeli, dlatego też powiedziałam, że to jest najwyższy czas, żeby cokolwiek zrobić z tym i przeciwdziałać temu postępującemu ubytkowi słuchu. Bartosz ze zrozumieniem zgodził się z tą tezą...

Jeszcze zanim przyszły nowe aparaty a chodził w wypożyczonych, testowych to zobaczył już naprawdę dużą korzyść. Odkrył, że w momencie, kiedy ściąga aparaty to po prostu dla niego to jest wszystko takie mało wyraziste, mało ostre, mało jest tego rozumienia mowy, już powoli nie potrafił sobie radzić, gdy je zdejmował. To jest też taka świeża sprawa, więc nie potrafię przewidzieć jak częste będą jego wizyty serwisowe ale myślę, że z takim podstawowym serwisem, czyszczeniem, wymianą filtrów, to sobie Bartosz spokojnie poradzi. Natomiast za 2-3 miesiące zapewne odwiedzi mnie na dostrojenie aparatów.

Zazwyczaj po takim czasie pacjenci z nowymi aparatami mają już wystarczająco dużo obserwacji i wniosków i podczas takiej wizyty ustawiamy już niemal perfekcyjnie i o ile ubytek nie postępuje z biegiem czasu to takie ustawienia pozwalają zapomnieć o jakichkolwiek niedogodnościach związanych ze słyszeniem przez kolejne długie miesiące. Bardzo jestem ciekawa relacji Bartosza z tego jak poprawiła mu się jakość funkcjonowania w rodzinie i w pracy.

Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.

SLIDER

Seniorzy

Dzięki najnowszym zdobyczom nauki i technologii możesz znów słyszeć tak jak za młodych lat...

czytaj

Otoskop

Oto otoskop którym zbadamy stan wnętrza Twojego ucha

czytaj

Dane kontaktowe

Zapraszamy na wizytę podczas której odpowiemy na wszystkie pytania związane z badaniami słuchu i doborem odpowiedniego aparatu słuchowego!

.

 

 

czytaj