Nagła utrata słuchu

Czy można ogłuchnąć bez konkretnej przyczyny lub z „dnia na dzień”?

Nikola: Niestety tak. Takie rzeczy też się zdarzają. Kiedyś zgłosił się do nas mieszkający we Wrocławiu 27-letni chłopak który stwierdził że pewnego dnia się obudził i kompletnie nic nie słyszał na lewe ucho... Natomiast na prawe ucho słyszał doskonale. Czyli nagle z dnia na dzień, z niewiadomej przyczyny stracił słuch w jednym uchu. Po przebadaniu w gabinecie wyszło że pacjent na jedno ucho miał 70% ubytku…

Dziwna sprawa, ale takie rzeczy też się zdarzają. Ten chłopak miał 27 lat a na jednym uchu miał taki ubytek jak powiedzmy 80-letni mężczyzna. Lekarze laryngolodzy doradzili mu żeby założył aparat słuchowy to może komórki słuchowe trochę się zregenerują i słuch się poprawi. Czyli niestety żadnej konkretnej rady z ich strony, jedynie domysły. Po wizytach u laryngologów w końcu trafił do mnie.

Takie przypadki są bardzo ciężkie z tego względu że jedno ucho działa doskonale- bo naprawdę jedno ucho miał około 5% ubytku, czyli tak naprawdę ucho działające w pełni sprawnie i na drugim uchu mamy 70% ubytku. Chłopak nie czuł dużej różnicy w słyszeniu bo wszystko co odbierał miał wrażenie że odbiera tylko i wyłącznie prawym zdrowym uchem. Wytłumaczyłam mu że musi dać sobie czas żeby organizm „zrozumiał” pewne rzeczy i że ten proces adaptacji to tak jakby wspomaganie aparatu słuchowego pod wydajniejsze działanie.

Udało się to zrobić ale mojej i jego pracy było tutaj bardzo dużo. Ponad 3 miesiące testował aparat słuchowy. Wiedziałam że muszę przedłużyć cały proces wypożyczenia bo jak ktoś ma „normalne” ubytki to maksymalny okres wypożyczenia to jest dwa najdłużej trzy tygodnie. Ale tutaj trwało to ponad 3 miesiące kiedy poczuł różnicę przy używaniu aparatu.

Był młodym człowiekiem więc też inaczej podchodził do pewnych rzeczy. No i rzeczywiście po ponad trzech miesiącach przyszedł i mówi tak - Wie pani co? Ja już czuję że aparat jest mi potrzebny. Poszedłem do pracy i zapomniałem tego aparatu. Wtedy właśnie poczułem że on powoduje dużą różnicę której nie „widziałem” na początku. Pracuję z klientem i aparat ułatwia komunikacje w „trudniejszych” warunkach z innymi ludźmi i jednak znacznie ogranicza ryzyko jakichś różnych zagrożeń przy pracy dla mnie i innych osób. Generalnie dopiero w momencie kiedy zapomniał tego aparatu, poczuł że to działa.

I to są moim zdaniem właśnie te najtrudniejsze przypadki. Czyli mamy w pełni działające jedno ucho a drugie jest po prostu „rozwalone”. Tutaj okres adaptacji ogólnie jest o wiele dłuższy. Generalnie człowiek z taką wadą może myśleć sobie – „mam jedno ucho sprawnie działające - to mogę tak żyć. W końcu na jedno ucho słyszę”. A on rzeczywiście stwierdził że tak nie chce bo sprzedawał samochody i generalnie działał przy obsłudze aut i mówi że w pracy miał problem. Bo jak stwierdził – nie raz w pracy ktoś coś do niego mówił lub nawet krzyczał/wołał(bo współpracownicy wiedzieli o jego problemie) i on tego nie słyszał. Jak sam mówił - „Kurczę ja się odwracam i ktoś tu coś do mnie mówi, woła mnie a ja nie słyszę. To mnie tak denerwowało...”

Kończąc opowieść o tym chłopaku – to są bardzo rzadkie przypadki że ktoś traci słuch nagle, w jeden dzień czy po obudzeniu rano nie słyszy na jedno ucho. I trzeba podejść do tych spraw nie standardowo. Natomiast jeżeli komórki słuchowe zostały zniszczone, to nie ma takiej biologicznej „mocy” żeby one nagle się zregenerowały. Nie mamy możliwości „doklejenia” komórek słuchowych bo one się nie regenerują. Jak się „zepsują” to już są „popsute” czyli się nie odnawiają. Po 40-stym roku życia co roku obumiera między 1 a 2% komórek słuchowych.

Oczywiście jeżeli ktoś ma choroby które to przyspieszają, czyli na przykład cukrzycę albo nadciśnienie to może mu się słuch szybciej pogarszać. Albo jeżeli ma jakieś obciążenia właśnie w pracy lub np. jakieś przewlekłe zapalenie trąbki słuchowej czy coś się dzieje z błoną bębenkową to też komórki słuchowe będą szybciej obumierać.

Jeszcze mam taką myśl - po co jest drugie ucho skoro słyszę dobrze na jedno? Po co jest drugie oko skoro widzę na jedno? ;) Otóż z jednym okiem nie ma całości perspektywy i tak samo z sytuacja wygląda z uszami. Z jednym uchem człowiek może słyszeć, ale z dwoma sprawnymi uszami człowiek może zlokalizować dźwięk - skąd dochodzi itd., jest normalna przestrzenność słyszenia.

To tak jakby wspomaganiem kierownicy w samochodzie. Jak całe życie człowiek jeździ ze wspomaganiem to nawet nie wie że ma, a niech mu wysiądzie to wspomaganie to nagle robi się problem. I podobnie jest ze słyszeniem, widzeniem itd. Pół biedy jak ktoś ma spokojny tryb życia. Ale nawet w życiu codziennym np. w gwarze dużego miasta, kiedy nie mamy słuchu przestrzennego - można nie usłyszeć hulajnogi, samochodu itd. Lub w pracy np. w fabryce przy większym hałasie na produkcji można spowodować zagrożenie dla siebie i innych.

Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.

 

SLIDER

Seniorzy

Dzięki najnowszym zdobyczom nauki i technologii możesz znów słyszeć tak jak za młodych lat...

czytaj

Otoskop

Oto otoskop którym zbadamy stan wnętrza Twojego ucha

czytaj

Dane kontaktowe

Zapraszamy na wizytę podczas której odpowiemy na wszystkie pytania związane z badaniami słuchu i doborem odpowiedniego aparatu słuchowego!

.

 

 

czytaj