Część II - Ekonomiczne aspekty wypożyczania ...

Zapis rozmowy z Dawidem na temat ekonomicznych aspektów wypożyczania aparatów słuchowych w porównania do ich zakupu.

.Zobacz część I wywiadu z Dawidem: Link

 

Jeszcze jest kwestia, wiadomo, delikatna... zakładam, że pojawiają się tacy ludzie, potrzebujący aparatu słuchowego, którzy mają niezbyt odległe rokowania przeżycia z powodu postępującej, nieuleczalnej choroby...

Można też wtedy taki sprzęt założyć i wtedy też możemy zaproponować stosowną wycenę…

Warto właśnie w takich sytuacjach rozważyć wynajem, bo często próba odsprzedaży używanego aparatu pozostałego w spadku po członku rodziny może być związana ze znaczną obniżką kwoty uzyskanej z odsprzedaży w stosunku do poniesionego uprzednio kosztu zakupu urządzenia.

Z tego, co powiedziałeś wcześniej – jaka jest z ekonomicznego punktu widzenia perspektywa wypożyczania aparatu?

Generalnie przy tych takich urządzeniach z wyższej klasy można powiedzieć, że wynajem do 2, 3 lat się opłaca. Dłuższa perspektywa wskazuje raczej na opłacalność zakupu.

Przybliżając katalog sytuacji, kiedy wypożyczenie na określony czas ma sens ekonomiczny mamy operacje zaplanowane na konkretną datę, a jak to jest w przypadku oczekiwania na wszczepienie implantu?

Do dwóch lat się czeka. Czyli to jest jeszcze też grono osób, którzy potrzebują aparat super power (o dużej mocy) bo stary aparat im się zepsuł, a wiedzą, że czekają już na operację wszczepienia implantu i mają za pół roku, za rok, za półtora roku wyznaczony termin. Albo, że będą mieć w ciągu roku operacje, bo już są wskazani. Wtedy też jest opcja przez rok wypożyczać aparat słuchowy.

Czy wszczepianie implantu daje efekt bliższy powrotowi do normalnego słyszenia bez aparatu niż te operacje, o których wspominałeś wcześniej, czyli odbudowania, naprawienia elementów ucha? Czy po wszczepieniu implantu pacjenci dalej noszą aparat?

Implant to jest tego typu rozwiązanie, że zazwyczaj implant całkowicie usuwa możliwość noszenia aparatu, więc jest to sprawa nieodwracalna. Są też tak zwane implanty hybrydowe, które uszkadzają część ślimaka i wtedy tylko i wyłącznie, ale ich jest z mojego wiedzy najmniej, natomiast przy implantach hybrydowych, które uszkodziły część ślimaka, a część jeszcze funkcjonuje, no to wtedy noszenie aparatu ma jakiś sens, wtedy jest implant i aparat teoretycznie i to można używać. Są tak zwane implanty hybrydowe, natomiast jest to zdecydowanie mniejszy procent przypadków.

Czyli jeżeli jest przewidywane wszczepienie implantu, wstawienie...

To po implancie już pacjent nosi coś, co wygląda jak aparat, ale to się nazywa procesorem mowy. Na stałe albo nawet pod skórą ma schowaną tę część wewnętrzną, a na zewnątrz ma część, którą albo kabelkiem ma połączoną z częścią, albo bezprzewodowo już teraz. I po prostu zawiesza sobie ten procesor mowy na ucho. On często jest z wkładką, która wtedy spełnia funkcje podtrzymujące. Wygląda to jak klasyczny aparat słuchowy, który ma procesor pod czaszką, pod skórą już, to znaczy - implant jest pod skórą i procesor komunikuje się bezprzewodowo. Wszystkie implanty są inwazyjne. Aparaty słuchowe są kostne i powietrzne i implanty zastępujące aparaty powietrzne są często możliwe do schowania, bo je się wszczepia w ślimaka. A te implanty kostne często właśnie wystają i na to trzeba jeszcze przywiesić pewien element. I na tym co z głowy wystaje, na tym haczyku to się zawiesza.

Ale generalnie nie są to aparaty takie stricte jak wasze, zdejmowalne, zakładane, tylko już po prostu jest coś na stałe przyczepione?

W przypadku implantów, które są obecnie wszczepiane, to część jest wszczepiana pod skórę i widoczna lub nie, i do tego przywiesza się procesor mowy, który można zdjąć jak aparat. Jak go zdejmiesz, to nie słyszysz. Ale możesz go zdjąć normalnie i nie słyszysz wtedy, a część wewnętrzna jest schowana.

To pewnie jest urządzenie dedykowane do implantu, kompatybilne z nim?

To jest procesor mowy, to jest kompatybilne totalnie i to ma być tak zrobione, żeby wykluczyć ingerencje osób niepowołanych. To wygląda, jak aparat działa na podobnych parametrach itd. Natomiast jest dedykowane i typowo sparowane z danym implantem.

Zapewne taki implant to rozwiązanie na długie lata?

Implanty też się wymienia po jakimś czasie. Warto tutaj zaznaczyć, że są to dość kosztowne przedsięwzięcia. Koszt wszczepienia implantu fakturowany dla NFZ to jest 90 tysięcy i jakaś część tej kwoty to procesor mowy. Takie komponenty 5, 10, 15 i nawet 20 tysięcy potrafią kkosztować.

Pacjenci wiedząc jak drogi sprzęt użytkują bardzo się o nie troszczą. Natomiast wymieniają procesory mowy. Ale z tym też wiąże się zmiana u pacjenta, bo nowszy procesor mowy inaczej przetwarza dźwięk. Taki procesor łapie wszystko z otoczenia, przetwarza i przesyła głębiej. Głównym centrum dowodzenia tego implantu jest wtedy ten procesor, który wisi na uchu. Więc jak da się nowszy model procesora, to może troszeczkę inaczej wpływać na implant. Choć kluczowy jest też ten implant, bo implant 20 lat temu nie był tak technologicznie zaawansowany, jak ten, który będzie dzisiaj.

Czy implanty są produkowane przez te same firmy, które produkują aparaty słuchowe, czy może przez zupełnie inne?

Zazwyczaj jest tak, że takie firmy blisko ze sobą współpracują, czasem w ramach na przykład grupy kapitałowej.

To byłoby na tyle w kwestii ekonomicznych aspektów wypożyczania aparatów słuchowych.

 

Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat poprawy komfortu słyszenia to skontaktuj się telefonicznie lub e-mail, albo od razu zamów bezpłatną wycenę wypożyczenia aparatu słuchowego.

SLIDER

Seniorzy

Dzięki najnowszym zdobyczom nauki i technologii możesz znów słyszeć tak jak za młodych lat...

czytaj

Otoskop

Oto otoskop którym zbadamy stan wnętrza Twojego ucha

czytaj

Dane kontaktowe

Zapraszamy na wizytę podczas której odpowiemy na wszystkie pytania związane z badaniami słuchu i doborem odpowiedniego aparatu słuchowego!

.

 

 

czytaj